Cała treść

Projekty transportowe okiem CUPT

Z Pawłem Szaciłło – p. o. dyrektora Centrum Unijnych Projektów Transportowych rozmawiamy o szczegółach dotyczących konkursu na działania 8.3, rozliczeniu projektów, a także  o dodatkowych aplikacjach i poziomie refundacji.

Artur Kostrzewa: Konkurs na działania 8.3 został rozstrzygnięty już w 2011 roku, natomiast w ubiegłym roku dokonano w nim zmian. Z jakiego powodu one nastąpiły?

Paweł Szaciłło: Przyczyna była bardzo prozaiczna – chodziło o kurs euro. W wyniku zmiany wartości euro od czasu zamykania konkursu w zeszłym roku do marca tego roku, czyli wzrostu watości złotówki wobec europejskiej waluty, udało się podnieść kwoty dofinansowania liczone w złotówkach. W efekcie wszystkie projekty dostały wyższe dofinansowanie, we wnioskowanej wysokości. Również dzięki temu też projekty z listy rezerwowej znalazły się na liście podstawowej.

Artur Kostrzewa: A co będzie w przypadku, gdy w czasie rozliczania projektów euro będzie mocniejsze?

Paweł Szaciłło: To już jest ryzyko Skarbu Państwa, a nie beneficjenta, który podpisuje umowę zgodnie z aktualnym kursem euro. Jaka sytuacja będzie przy rozliczaniu, trudno w tej chwili powiedzieć, jednak dotychczas różnice kursowe umożliwiały nam weryfikację kwot na korzyść beneficjentów.

Artur Kostrzewa: Czy na ostateczną kwotę, jaka będzie do dyspozycji w całym konkursie na działanie 8.3 może mieć też wpływ fakt, że w kilku przypadkach kwoty podpisanych umów w ramach przetargów okazały się niższe do pierwotnie deklarowanych i potencjalnie w funduszu zostaną dodatkowe środki?

Paweł Szaciłło: Zwyczajowo beneficjenci czekają, aż w ramach projektu zostaną rozstrzygnięte wszystkie postępowania przetargowe, a spodziewając się oszczędności próbują aneksować umowy w taki sposób, aby zaoszczędzone pieniądze, czyli różnicę między kwotą, która została przyznana w konkursie, a kwotą na jaką została podpisana umowa z wykonawcą, spożytkować na dodatkowe elementy realizowanego projektu.

Artur Kostrzewa: Czy takie sytuacje już mają miejsce?

Paweł Szaciłło: Jeden z beneficjentów ma duże oszczędności poprzetargowe. Część z nich chce przeznaczyć na rozszerzenie zakresu rzeczowego projektu. Obecnie trwa ocena tych zmian. Po ich zatwierdzeniu będzie możliwe podpisanie aneksu uwalniającego pozostałe oszczędności.

Artur Kostrzewa: Czy beneficjenci mogą liczyć na akceptacje takich inicjatyw?

Paweł Szaciłło: Tak, choć oczywiście wymaga to uzasadnienia, z którego wyniknie, że jest to zgodne z celem projektu, zaś tego typu wydatek wpisuje się w zakres całej inwestycji.

Artur Kostrzewa: Jak wygląda proces ubiegania się o potencjalnie wolne środki z tej różnicy między kwotą przyznaną a wydaną?

Paweł Szaciłło: Takie aneksy powinny do nas docierać jak najwcześniej, a na pewno nie później, niż przed zakończeniem wszystkich prac. Rozmawiamy z beneficjentami i zwracamy uwagę, by nie czekali do ostatniej chwili, by po rozstrzygnięciu głównych przetargów, szczególnie tych które generują oszczędności, składali do nas projekty aneksów, dzięki którym będzie możliwe uwolnienie środków.

Beneficjenci są jednak ostrożni i czekają na rozstrzygnięcie wszystkich postępowań – zwykle w ramach jednego projektu odbywa się kilka przetargów. Może się zdarzyć, że w jednym przetargu kwota na którą podpisano umowę jest niższa od planowanej, ale inne przetargi, na inne komponenty nie są jeszcze rozstrzygnięte. Wtedy rozsądnie jest poczekać by mieć jasność, czy rzeczywiście będą jakieś oszczędności.

Artur Kostrzewa: Rozumiem, że spodziewa się Pan takich aneksów?

Paweł Szaciłło: Tak, nawet już występują takie sytuacje i przewidujemy, że będzie ich coraz więcej.– Jak wspomniałem – namawiamy beneficjetnów, by jak najszybciej rozpoczęli procedurę aneksowania umów .

Artur Kostrzewa: Jak najszybciej, czyli kiedy?

Paweł Szaciłło: Obecnie mamy do czynienia z dwiema tego typu sytuacjami, w których beneficjenci mają oszczędności poprzetargowe. W najbliższym czasie planujemy podpisać z tymi beneficjentami stosowne aneksy.

Artur Kostrzewa: Ile czasu mają benficjenci na dodatkowe aplikacje?

Paweł Szaciłło: Czas jeszcze jest, bo projekty muszą być rozliczone do końca 2015 roku. Ale wszelkie dodaktowe inwestycje muszą być podjęte z wyprzedzeniem, bo zawsze trzeba się liczyć z możliwością wystąpienia potencjalnych opóźnień. Trzeba pamiętać, że wszelkie wydatki dokonane po 2015 roku będą wydatkami niekwalifikowalnymi. Wtedy bedeficjent nie będzie mógł liczyć na refundację 85 proc. kosztów kwalifikowanych.

Artur Kostrzewa: Czy nie obawia się Pan, że mogą zaistnieć takie sytuacje, gdy beneficjent mimo szczerych chęci popartych dobrze przygotowanym planem, nie może wykonać na czas inwestycji, bo brakuje mu pieniędzy na początku lub innym momencie realizacji?

Paweł Szaciłło: Umowy przewidują możliwość korzystania z płatności zaliczkowej, która jest realizowana na drodze CUPT – beneficjent, nie na drodze CUPT – wykonawca. Beneficjent  może wystąpić o zaliczkę a CUPT może wypłacić pieniądze potrzebne na poniesienie pierwszych kosztów związanych z realizacją projektu. Trzeba podkreślić, że taką zaliczkę trzeba rozliczyć w określonym w umowie czasie to znaczy przedstawić do weryfikacji CUPT  wydatki poniesione z jej wykorzystaniem.

Artur Kostrzewa: Jaka może być wielkość zaliczki i czas jej zwrotu?

Paweł Szaciłło: Zwykle jest to nie więcej, niż 20 proc. (maksymalnie do 95 % dofinansowania), może ona być udzielona na kilka miesięcy, ale po jej rozliczeniu istnieje możliwość wnioskowania o kolejną transzę. Zaliczki, które są sukcesywnie rozliczane, mogą być realizowane nawet aż do momentu poniesienia przed beneficjenta 95 proc. kosztów inwestycji. Warunkiem jest oczywiście wykazanie, że pieniądze są na bieżąco wykorzystywane na cele związane z realizacją projektu. Ale generalnie procedura jest taka, że beneficjent ponosi wydatki, a następnie wnioskuje o ich refundację. Należy pamiętać że zaliczki są sposobem na  płynne realizowanie  zobowiązań wobec wykonawców i tym samym  ułatwianiem realizacji projektu  przez Beneficjenta, który nie posiada wystarczającej ilości wolnych środków, a nie sposobem na finansowanie innej działalności beneficjenta.

Artur Kostrzewa: Czy miasta korzystają z tej możliwości?

Paweł Szaciłło: Nie jest to częsta praktyka, bo zaliczki muszą być terminowo rozliczone.  W przypadku nieterminowego rozliczenia możemy wezwać Beneficjenta  nie tylko do zapłaty nierozliczonej zaliczki, ale  również obciążyć beneficjenta dodatkowymi kosztami w postaci odsetek począwszy od dnia kiedy zaliczka była pobrana przez beneficjenta.

Artur Kostrzewa: Czy w przypadku tego konkursu były takie przypadki?

Paweł Szaciłło: W tym działaniu tak nie było, ale w innych działaniach takie przypadki się zdarzały. Beneficjenci nie zdążyli z rozliczeniem całej kwoty zaliczki na czas, bo projekty  z rożnych przyczyn były realizowane wolniej niż planowano i nie wystarczyło czasu by  ponieść i potwierdzić w wymaganym terminie kwotę wydatków w wysokości odpowiadającej  pobranym wcześniej zaliczkom.

Artur Kostrzewa: Wracając do konkursu na działanie 8.3, po wakacjach czyli z końcem sierpnia na wszyskie projekty, z 613 mln zł dofinansowania, poziom refundacji wszystkich wydatków nastąpił na zaledwie 21 mln zł. Jak wygląda sytuacja obecnie?

Paweł Szaciłło: Na koniec 2012 roku udało się nam zrefundować kwotę ponad 28 mln zł.

Artur Kostrzewa: Czy taki niski poziom refundacji powinien być powodem do zmartwienia, bo może to świadczyć, że projekty nie zostaną wykonane na czas?

Paweł Szaciłło: Jeszcze nie ma powodów do zmartwień. Gdyby taki proces realizacji inwestycji widoczny na podstawie tempa refundacji utrzymywał się przez cały bieżący rok, wtedy będziemy się niepokoić.

Artur Kostrzewa: Czy CUPT dysponuje jakimiś środkami, którymi może wpłynąć na beneficjentów, by przyśpieszyli prace?

Paweł Szaciłło: Nie mamy specjalnych środków. Nasza rola ogranicza się do monitorowania na bieżąco stanu zaawansowania prac. Zajmuje się tym zarówno Departament Projektowy, jak i Departament Kontroli CUPT.  W przypadku, gdy dostrzeżemy jakieś zagrożenia, prosimy o wyjaśnienia. Jak wspomniałem, w przypadku konkursu na działanie 8.3 jest za wcześnie, by dostrzegać jakieś problemy. Ale na przykładzie innych działań, dotyczących np. przedsięwzięć kolejowych regularnie prosimy o takie informacje. Z naszych doświadczeń wynika, że bieżący monitoring bywa dla beneficjentów  bodźcem do przyśpieszania prac. Oczywiście jeżeli możemy jakoś pomóc, to pomagamy, ale nasze możliwości są w tym zakresie ograniczone. Naszą rolą jest nie tylko wspieranie, ale kontrolowanie przebiegu prac oraz badanie czy środki wydatkowane są zgodnie z zasadami – zarówno krajowymi dotyczącymi zamówień publicznych, jak i zasadami jakie nakłada na nas UE. To ważna rola, bo motywuje beneficjenta do podjęcia środków naprawczych w celu przyśpieszenia realizacji prac.

Artur Kostrzewa: Wracając na koniec do kwestii potencjalnych dodatkowych środków jakie mogą zostać w związku z tym, że kwoty na które podpisano już umowy na kilka projektów są niższe od planowanych. Czy jeśli takie pieniądze zostaną, to będzie możliwość wykorzystania ich do dodatkowych projektów w ramach działania 8.3?

Paweł Szaciłło: Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie przede wszystkim dlatego, że jak wspomniałem, beneficjenci mając świadomość różnicy między kwotą zaakceptowaną a finalnie planowaną do wydania, mogą się ubiegać o wykorzystanie pozostałych pieniędzy w ramach realizowanych przez nich projektów. Jeżeli jednak tak się nie zdarzy to opcje są dwie:  ogłoszenie nowego konkursu w ramach działania 8.3 lub przeznaczenie tych środków na inne działanie w ramach POIiŚ. Obie te opcje mogą być trudne do wdrożenia biorąc pod uwagę czas jaki pozostał do końca obecnej perspektywy finansowej.

Artur Kostrzewa: Dziękujemy za rozmowę i życzymy jak najbardziej efektywnego wykorzystania wszystkich środków.

O autorze:

Paweł Szaciłło – od kwietnia 2012 r. p.o. dyrektora CUPT. Poprzednio, przez 7 lat pracował na stanowisku Wicedyrektora w zespole Transportu, Infrastruktury i Sektora Publicznego firmy PwC Polska (dawniej „PricewaterhouseCoopers”) świadcząc usługi doradcze dla klientów publicznych i prywatnych z zakresu zarządzania, finansowania i monitorwania inwestycji infrastrukturalnych w sektorze transportu.
Wcześniej pracował w Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej Komisji Europejskiej, gdzie do jego obowiązków należało m.in.: zarządzanie projektami w sektorze infrastruktury transportowej oraz ocena i zatwierdzanie wniosków o dofinansowanie z Funduszu Spójności oraz dużych projektów finansowanych z EFRR. Zajmował się również monitorowaniem wdrażania i oceną wykonanych projektów oraz ich rezultatów. Dysponuje doświadczeniem z zakresu zarządzania, nadzorowania i monitorowania dużych inwestycji infrastrukturalnych realizowanych w oparciu o warunki kontraktowe FIDIC oraz polskie Prawo Budowlane. Ponadto posiada praktyczną znajomość założeń wspólnotowej polityki transportowej i środowiskowej oraz procedur przetargowych Komisji Europejskiej. Z wykształcenia jest inżynierem budowlanym o specjalności drogi, ulice i lotniska.