Cała treść

Uświadamiać, wdrażać, integrować

Czym są inteligentne systemy transportowe? Co stoi na przeszkodzie w ich upowszechnianiu skoro pokonujemy dziś średnio 50 km dziennie?  Jak są postrzegane ITS-y przez użytkowników, a jak przez polityków? Jak wygląda polski rynek ITS i jakie zadanie stoją przed Stowarzyszeniem ITS POLSKA? Na te i inne pytania odpowiada prezes Stowarzyszenia – Marek Litwin.

Nasze działania statutowe obejmują wiele kwestii związanych z ITS, również edukację w zakresie korzyści płynących ze stosowania ITS-ów, działalność informacyjną czy zachęcanie do stosowania rozwiązań ITS.

Artur Kostrzewa: Hasło Intelligent Transport Systems  jest znane od prawie dwóch dekad. Istnieje bardzo wiele definicji i opisów, większość to długie i skomplikowane teksty czytelne dla fachowców. Jak można krótko i zrozumiale dla zwyczajnego człowieka przedstawić czym są Inteligentne Systemy Transportowe?

Marek Litwin: Najlepsze są definicje krótkie. ITS-y jest to wykorzystanie nowoczesnych technologii informatycznych i telekomunikacyjnych w transporcie w celu poprawy jego bezpieczeństwa, oszczędności czasu, pieniędzy, energii i środowiska naturalnego. Dzięki komputerom możliwe jest dokonywanie skomplikowanych obliczeń, dzięki nowym sposobom łączności – szybkie przesyłanie dużych ilości danych. 20 lat temu nie było tak doskonałych narzędzi jak dzisiaj i dlatego stosowanie ITS było bardzo ograniczone.  Przykładem ITS może być obszarowy system zarządzania ruchem, ale w mojej ocenie jest też nim karta miejska.

Artur Kostrzewa: Czyli użycie słowa „inteligentne” w nazwie związane jest z komputerami?

Marek Litwin: Każdy system jest tak inteligentny jak jego twórca. Jak wspomniałem, komputery są tylko narzędziem ułatwiającym tworzenie czegoś, co nie byłoby możliwe bez nich. Użycie słowa „inteligentne” okazało się być bardzo fortunne dla rozwoju systemów transportowych, bo trudniej politykowi skreślić z listy projektów coś, co ma w nazwie taki przymiotnik.

Artur Kostrzewa: Czy komukolwiek trzeba uświadamiać jaka jest rola ITS w dzisiejszych czasach, gdy transport, w tym przemieszczanie się ludzi, jest bardzo duże? W Średniowieczu Europejczyk przemierzał średnio 200 m dziennie, w XIX w. 500 m., a obecnie 50 km.

Marek Litwin: Niestety ta świadomość zarówno wśród polityków, decydentów jak i w społeczeństwie była i jest bardzo niska cały czas, choć w ostatnich latach, od kiedy mamy do dyspozycji dofinansowania unijne do ITS, sytuacja zaczyna się zmieniać. Uświadamianie jest wciąż w mojej ocenie sytuacji bardzo konieczne.

Każdy system jest tak inteligentny, jak jego twórca.

Artur Kostrzewa:  Wydaje się, że budowanie ITS jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla wszystkich. Na przykład wybudowanie dużego parkingu w Centrum i organizacja ruchu taka, by można było doń łatwo wjechać i wyjechać. Kierowcy zamiast szukać mozolnie miejsca parkingowego będą mieli rozwiązanie z którego na pewno będą zadowoleni, a miasto może potraktować to jako inwestycje, z której będzie czerpało zyski. Generalnie można przecież postrzegać ITS jako inwestycje biznesowe. Więcej aut zaparkuje, więcej osób skorzysta z komunikacji – więcej pieniędzy będzie dla miasta.

Marek Litwin: Marek Litwin: Jest to świetny przykład jak, miejski w tym przypadku, system ITS może przynieść korzyści wszystkim stronom. Kierowcom naprowadzając ich na wolne miejsca parkingowe, mieszkańcom, którzy odczują ulgę wdychając świeższe powietrze pozbawione spalin, środowisku naturalnemu w związku ze zmniejszeniem hałasu, przedsiębiorcom, których pracownicy dotrą do miejsca pracy na czas i do tego mniej zmęczeni, przewoźnikom miejskim, którzy zapewne zyskają nowych pasażerów, którzy zostawią pojazd na parkingu i zechcą przemieszczać się komunikacją miejską i wreszcie miastu – w wymiarze wręcz finansowym, jak Pan zauważył. Dodałbym do tego korzyści dla sektora ITS, rozwoju firm, producentów i dostawców technologii ITS oraz nowe miejsca pracy w związku z rozwojem rynku tego typu rozwiązań. Wracając do inwestycji – dobry urzędnik powinien wiedzieć w jaki sposób i na co pozyskać i mądrze wydać pieniądze publiczne. Myślę, że miarą sukcesu w tym względzie mogłaby być efektywność w pozyskaniu środków na budowę ITS czy innych inwestycji dla miasta, których funkcjonalność nie zawsze daje się racjonalnie wyliczyć. Jeśli np. zostanie wybudowana piękna fontanna, to więcej ludzi będzie odwiedzało to miejsce, ale trudno wyliczyć ile pieniędzy przysporzy miastu taka inwestycja.

Artur Kostrzewa: Czyli większa świadomość znaczenia ITS jest potrzebna. Czy dla rozwoju systemów ważniejsze jest propagowanie nowoczesnych rozwiązań transportowych wśród polityków czy ludzi, którzy są ich użytkownikami?

Dobry urzędnik ma dużą efektywność w pozyskaniu środków na budowę ITS czy innych inwestycji dla miasta.

Marek Litwin: Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na takie pytanie. Na pewno jest bardzo ważne, aby docierać z wiedzą dotyczącą rozwiązań dotyczących ITS do polityków i decydentów. Koniecznie też trzeba informować społeczeństwo o różnych inicjatywach jak to ma miejsce w krajach lepiej rozwiniętych, gdzie np. promuje się alternatywne do auta środki transportu. Świadomość społeczna jest ważna, bo to ostatecznie społeczeństwo rozlicza polityków z ich działań. Tu dotykamy sprawy mediów, ważne jest, by media pisały pozytywnie o ITS. Teraz jest już lepiej, ale na początku ITS był bardzo źle postrzegany, jako coś, co tylko wyciąga od ludzi pieniądze przy płaceniu do parkometru czy za autostradę lub mandaty. Ponadto brakuje obiektywnej wiedzy na temat efektywności wdrożonych rozwiązań ITS w danym miejscu. Zwykle postrzeganie jest takie: po instalacji, najpierw jest katastrofa komunikacyjna, gdy system jeszcze nie jest skalibrowany. Kiedy system zaczyna spełniać swoją funkcję użytkownicy, kierowcy szybko się do niego przyzwyczajają, choć niesmak pierwszego wrażenia wciąż pozostaje. Gdy wreszcie efektywnie działający system zwiększy przepustowość ulic pojawiają się nowi użytkownicy i z biegiem lat znowu robi się ciasno. Często słyszymy opinię – „miasto wydało dużo pieniędzy a jest gorzej niż było”. Winien temu jest brak analiz i statystyk, mówiących o tym jak zmieniał się ruch przed, w trakcie i po instalacji systemu. Występuje tu mechanizm znany z przysłowia: wydatki rosną w miarę rosnących zarobków. Gdy ktoś zaczyna zarabiać dwukrotnie więcej, szybko się przyzwyczaja do wyższej stopy życiowej i po jakimś czasie znowu jest niezadowolony. Ale co by było, gdyby wrócił do zarobków sprzed podwyżki?

Artur Kostrzewa: Stowarzyszenie ITS Polska jest instytucją powołaną do misji edukacyjnej?

Marek Litwin: Nasze działania statutowe obejmują wiele kwestii związanych z ITS, również edukację w zakresie korzyści płynących ze stosowania ITS-ów, działalność  informacyjną czy zachęcanie do stosowania rozwiązań ITS.

Artur Kostrzewa: Czy stowarzyszenie może się pochwalić efektami na tym polu?

Marek Litwin: Nasza działalność przynosi widoczne efekty. To, co zrobiliśmy z widocznym powodzeniem to wsparcie szczebla centralnego, choćby w zakresie programu operacyjnego na rozwój inteligentnych systemów transportowych w ramach działań 8.3 czy 7.4 dofinansowanych z funduszy unijnych. Konkurs 8.3 jest już zakończony z pełnym powodzeniem. Dzięki niemu przynajmniej 10 miast zyska zintegrowany system ITS na łączną sumę dofinansowania ponad pół miliarda złotych.

Artur Kostrzewa: Dofinansowanie unijne jest olbrzymim bodźcem do rozwoju działań w zakresie planowania i wdrażania inteligentnych systemów transportowych. Ale czy jest pewność, że wszystkie pieniądze, które możemy dostać zostaną wykorzystane? W krajach, w których już została zakończona faza dofinansowań unijnych, jakie mamy teraz u nas, czyli np. Hiszpania czy Portugalia, okazało się, że jedna trzecia funduszy nie została wykorzystana. Czy u nas może być podobnie?

Marek Litwin: Nie sądzę, żebyśmy mieli taki problem. Oczywiście niebezpieczeństwo zawsze istnieje, ale sądząc choćby po efektach wspomnianego konkursu w ramach działań 8.3 nie powinniśmy się martwić o realizację. Wszystkie zatwierdzone projekty miały bardzo solidną, kompletną dokumentację i zostały doskonale przygotowane. W większości przypadków z projektem identyfikowała się stała grupa inicjatywna, która myślała nad rozwiązaniem ITS dużo wcześniej. Koncepcja Trójmiejskiego systemu Tristar powstawała od wielu lat, w gronie pasjonatów z Politechniki Gdańskiej. Dzisiaj Tristar otrzymał największe dofinansowanie projektu ITS w skali kraju. Takich przykładów było więcej, ale nie wszystkie doczekały się realizacji. Warszawie powstał projekt Cezar przy współpracy z Politechniką Warszawską, niestety został zatrzymany. Rozpoczęto prace od nowa, ale inżynieria nie lubi rewolucji, lubi ciągłość i systematyczne zbliżanie się do najlepszego rozwiązania w toku kolejnych etapów rozwoju. Środowiska akademickie świetnie dają sobie z tym radę. Ale trzeba ich słuchać i wspierać ich myśl. Według moich obserwacji, najlepszy efekt osiągają środowiska, które cechuje ścisła współpraca środowisk akademickich z potencjałem wiedzy i chęci pracy oraz urzędów miejskich dysponującymi środkami do wykorzystania tego potencjału.

Prawda podana na talerzu: Głównym przesłaniem i celem, któremu przyświeca wdrożenie architektury ITS jest hasło: zbieraj dane raz, używaj ich wiele razy.

 

Artur Kostrzewa: A co się nie udało z działań planowanych przez Stowarzyszenie?

Marek Litwin: To, czego nie przeforsowaliśmy ale dalej będziemy nad tym pracować, to wdrożenie architektury ITS. To bardzo ważne, żeby wdrażać inteligentne systemy, ale jeszcze ważniejsze jest, by powstał krajowy standard na bazie którego zostaną zbudowane systemy kompatybilne z innymi. Promujemy pomysł dostosowania europejskiej architektury e-Frame do polskich warunków. Głównym przesłaniem i celem, któremu przyświeca wdrożenie architektury ITS jest hasło: zbieraj dane raz, używaj ich wiele razy. Przykład naprowadzania na miejsca parkingowe ilustruje istotę integracji systemów ITS. W tym konkretnym przykładzie systemów parkingowych, informacji dla kierowców i systemu informacji pasażerskiej transportu publicznego.

Artur Kostrzewa Polska: Czy wdrożenie takiej architektury nie grozi monopolizacją rynku?

Marek Litwin: Wręcz przeciwnie. Tworzenie otwartych protokołów komunikacyjnych, standardów dotyczących formułowania danych i dzielenia się nimi wspomaga pracę nad systemami, ale również wspiera konkurencyjność. Kilkadziesiąt lat temu było dwóch producentów komputerów: IBM i Apple. Jak wiadomo, rynek zdominował ten, który udostępnił swoją architekturę. Oczywiście można dyskutować czy lepszy jest pecet wywodzący się z IBM czy Apple, tak samo można rozważać pojedyncze przypadki gdy stosowanie standardów architektury ogranicza możliwości szybkiego wdrażania nowych technologii np. łączności, ale generalnie z całą pewnością stosowanie jednolitej architektury będzie pożyteczne dla wszystkich.

Artur Kostrzewa: Wracając do przypadku komputerów. Decyzja IBM o udostępnieniu standardów tworzenia komponentów do peceta spowodowała, że powstało kilku wielkich graczy w branży IT, ale również miliony małych firm, które parały się produkcją komputerów. Czy z uwagi na wielkość przetargów związanych z transportem szansę mają tylko duzi wykonawcy, czy będzie też miejsce dla mniejszych dostawców usług i produktów?

Marek Litwin: Rzeczywiście do wielu przetargów mogą stawać tylko duże firmy, ale to wcale nie oznacza, że inni, mniejsi nie będą mieli zamówień. W czerwcu tego roku została przeprowadzona nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych na mocy której firma realizująca przetarg może wprowadzić podwykonawcę jawnego, od którego czerpie potencjał kadrowy i merytoryczny. Wspólny standard ITS umożliwi małym i średnim firmom rozwinięcie swoich technologii, swoistą specjalizację produktową bez obawy, że będzie ona możliwa do zastosowania, np. w Katowicach ale już nie w Warszawie.

Artur Kostrzewa: Czy w Polsce jest już dość firm do realizacji bieżących i przyszłych projektów inteligentnego transportu?

Marek Litwin: Na pewno nie. Do pierwszych przetargów stawało od 6 do 9 firm, w innych krajach jest ich zwykle co najmniej kilkanaście. Z pewnością jest miejsce zarówno dla dużych graczy, którzy dysponują odpowiednim potencjałem, jak i dla mniejszych podwykonawców. Także spoza ITS. Dobrym przykładem są choćby bramownice. Część główną związaną z zaprojektowaniem i koordynacją budowy systemu może zapewnić wykonawca główny, ale po to aby system funkcjonował, trzeba także wykonać wspomniane konstrukcje wsporcze, postawić je na fundamentach, poprowadzić okablowanie zasilające i sygnałowe – jest wiele firm, które mogą przeprowadzić taką kompleksową instalację. Jeśli rynek ITS w Polsce będzie się rozwijał takich firm będzie więcej.

Inwestycje w ITS to na pewno dobrze wydane pieniądze.

Artur Kostrzewa: Jakie są najważniejsze zadania dla Stowarzyszenia ITS na przyszłość?

Marek Litwin: Będziemy koncentrować się na co najmniej dwóch celach – wypracowaniu standardów oraz wsparcia w kolejnym okresie programowania na lata 2013-2020 aby programy wspierające budowę rozwiązań ITS były jeszcze większe niż te zaprogramowane w obecnym okresie 2007-2013. Będzie to wymagać zarówno ścisłej współpracy ze szczeblem centralnym, politykami, ale też i przede wszystkim też z samorządami i instytucjami odpowiedzialnymi za wdrożenia systemów inteligentnego transportu w swoim obszarze.

Dr inż. Marek Litwin

Prezes Zarządu i współzałożyciel Stowarzyszenia Inteligentne Systemy Transportowe „ITS Polska”. Stopień doktora uzyskał na Uniwersytecie Torontońskim (Kanada), tytuł magistra inżynieria na Wydziale Inżynierii Lądowej, Politechniki Warszawskiej w specjalności Inżynieria Komunikacyjna.

Dr inż. Marek Litwin posiada pełne uprawnienia (licencję) inżyniera zawodowego Prowincji Ontario w Kanadzie i specjalizuje się w dziedzinie planowania transportu i systemów komunikacyjnych, w tym Inteligentnych Systemów Transportowych. Zawodowe szlify kariery inżyniera zdobył przy projektach realizowanych w Danii, Niemczech, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, USA, Hong-Kongu i Indonezji pracując w zespołach międzynarodowych firm projektowych. Do jego najważniejszych zrealizowanych projektów należy zaliczyć projekt rozbudowy lotniska im. Pearsona w Toronto, projekt budowy nowego lotniska w Hong-Kongu, rozbudowy systemów ITS COMPASS i RESCUE w Toronto, planowanie systemu komunikacji publicznej YRTP z priorytetami w ruchu miejskim w Region of York (Ontario). Dr inż. Marek Litwin pracował też jako konsultant Banku Światowego – rezydent w Departamencie Planowania Strategicznego i Polityki Transportowej Ministerstwa Transportu nad dokumentami strategicznymi Rządu RP w zakresie Narodowej Strategii Rozwoju Transportu.

Dr inż. Marek Litwin posiada także doświadczenie w pracy akademickiej, które zdobył pracując na Uniwersytecie Torontońskim i Politechnice Warszawskiej, jest autorem wielu publikacji prezentowanych na renomowanych konferencjach krajowych i zagranicznych.