Liberalizacja rynku kolejowego w 2019 r. to zbyt wczesny termin dla Polski – uważa ministerstwo transportu. Szczególnie w przypadku propozycji wybierania operatorów przewozów w ramach służby publicznej na drodze przetargów. Resort zapowiada, że będzie walczył o wydłużenie proponowanego przez Komisję Europejską terminu liberalizacji w trakcie negocjacji tzw. czwartego pakietu kolejowego. W ocenie Andrzeja Massela, wiceministra odpowiedzialnego za kolej, odkąd na stanowisku prezesa PKP jest Jakub Karnowski, następują korzystne zmiany na kolei.
Tzw. czwarty pakiet to propozycja Brukseli, która ma przede wszystkim doprowadzić do całkowitego uwolnienia rynku pasażerskich przewozów kolejowych na terenie UE. Negocjacje dopiero się rozpoczynają, a 2019 r. to jedynie sugerowany przez Komisję czas wejścia prawa w życie.
‘’Jest dążenie do liberalizacji rynku kolejowego w zakresie przewozów służby publicznej, rosnąca rola przetargów, a nie bezpośredniego zlecania spółce zależnej, czyli tzw. operatorowi wewnętrznemu. Mamy świadomość, że te rozwiązania mają swój sens, ale w przypadku Polski mogą one okazać się przedwczesne’’ – wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Andrzej Massel, wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.
Massel podkreśla, że liberalizacja rynku kolejowego w momencie, gdy wiele samorządów inwestuje w rozwój własnych spółek jest niekorzystna. Wojewódzkie spółki kolejowe utworzyły w ostatnich latach samorządy na Mazowszu, Śląsku, Dolnym Śląsku oraz w Wielkopolsce.
Duże zmiany na kolei
Wiceminister transportu pozytywnie ocenia pierwszy rok prezesury Jakuba Karnowskiego w PKP S.A. Obecnie trwa restrukturyzacja spółki i przygotowanie jej do konkurowania z zagranicznymi przewoźnikami. Massel podkreśla, że zachodzą już pozytywne zmiany – m.in. poprawiła się współpraca pomiędzy spółkami należącymi do grupy. Zwraca także uwagę na inwestycje, za które odpowiadają poszczególne spółki z Grupy PKP. To między innymi nowy tabor i zmiany na dworcach.
(Źródło: Agencja Informacyjna Newseria)