Idea zrównoważonego rozwoju nie oznacza całkowitej eliminacji samochodów z miast. Część podróży nadal będzie się nimi odbywać. Natomiast wypełniając idee zrównoważonego rozwoju należy dążyć do efektywniejszego wykorzystania samochodów. Na przykładzie Warszawy – do której średnio dziennie wjeżdża 270 tys. aut z 700 tys. wolnych siedzeń – widać, że jest dużo do zrobienia.
Obecnie realizowane strategie transportowe w zapewnieniu zrównoważonego rozwoju stawiają na przekonywanie do rezygnacji z jazdy samochodem osobowym na rzecz transportu zbiorowego, ruchu pieszego i rowerowego. Tymczasem strategie transportowe powinny zakładać także inny niż dotychczas sposób wykorzystywania samochodów.
– Idea zrównoważonego rozwoju nie jest równoznaczna z ideą miasta bez samochodu. Samochód zachowa w mieście pewną swoją komunikacyjną rolę. Pozostaje tylko pytanie: w jaki sposób wykorzystywać samochód – zastrzega dr Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej.
Samochód w mieście jest wykorzystywany w niedostatecznym stopniu. Jako przykład może posłużyć Warszawa. Według danych z badań i pomiarów przytoczonych przez Andrzeja Brzezińskiego wynika, że do stolicy w ciągu doby wjeżdża 270 tys. samochodów. Średnie ich napełnienie wynosi 1,3, co oznacza, że do miasta wjeżdża także ok. 700 tys.pustych siedzeń.
– Biorąc pod uwagę natężenia ruchu w mieście odnotowujemy ogromny potencjał wolnych miejsc w samochodach. Zwykle samochodem podróżuje jedna osoba, czasem dwie. W jednej godzinie szczytu porannego na Trasie Łazienkowskiej na ponad 1400 zbadanych samochodów jadących w kierunku centrum zdecydowana większość była indywidualnie wykorzystywana; pojazdy z trzema osobami stanowiły zaledwie 2,1 procent ogółu pojazdów – podkreśla Andrzej Brzeziński.
Jakie można podjąć działania w celu uzyskania zmiany w rozkładzie rodzajów podróży i wykorzystywanych środków transportu? Przede wszystkim indywidualna komunikacja samochodowa może „współpracować” z transportem zbiorowym, co zawiera się w znanej już idei podróży łączonej „parkuj i jedź”. W tym systemie dojeżdża się ze stref podmiejskich do węzłów przesiadkowych, gdzie zostawia się pojazd i podróż dalej kontynuuje się transportem zbiorowym. Przykładem może być Warszawa, która w tej chwili zapewnia 3 772 miejsc na 13 parkingach systemu „P+R”. Z tej możliwości rocznie korzysta ok. 500 tys. użytkowników. Stanowi to 2,3-procentowy udział w liczbie podróży w godzinie szczytu.
– Natomiast w przypadku tych, którzy chcą jeździć swoim samochodem do centrum miasta, warto ich przekonać, by zabierali z sobą innych. Na świecie, szczególnie w państwach anglosaskich, na przykład w USA czy w Kanadzie, wprowadzono rozwiązania promujące tych, którzy jadą jednym samochodem w dwie-trzy osoby – podkreśla Andrzej Brzeziński.
Dla wspólnych podróży do pracy czy szkoły ustanawiane są przywileje, jak korzystanie z wyodrębnionych dla ruchu pasów (z buspasów). Organizowanie się do wspólnego podróżowania indywidualnym, prywatnym samochodem może przebiegać na zasadzie sąsiedzkiego porozumienia, może też być koordynowane z zewnątrz, na przykład przez urząd miasta czy pracodawcę. Tym może się też zająć operator sytemu typu carpooling. Na przykład w Wielkiej Brytanii funkcjonuje system, który poprzez stronę internetową kojarzy wspólne podróże. Działa on od 1988 roku i obsługuje 400 tys. użytkowników.
Inna grupa działań wiąże się z przekonywaniem do jeżdżenia do centrów miast małymi samochodami, a nie pojazdami służącymi do weekendowych wypadów w teren. Także istotne jest promowanie innych rodzajów napędów, przede wszystkim pojazdów elektrycznych.
Konieczność zmniejszenia liczby samochodów w mieście stała się podstawą nowej idei – systemu samochodu publicznego. Dla korzystających z tego rozwiązania oznacza to każdorazowe racjonalne podjęcie decyzji o konieczności skorzystania z indywidualnego środka transportu. Przejście na system samochodu publicznego oznacza też zmniejszenie zapotrzebowania na miejsca parkingowe w osiedlach mieszkaniowych. Z tym systemem wiąże się wykorzystanie pojazdu innowacyjnego, a więc małego i sprawnie poruszającego się w zabudowie miejskiej, a przy tym ekologicznego i energooszczędnego, zatem o napędzie elektrycznym. Takie samochody są zwykle preferowane w miastach, gdzie wprowadzane są pewne restrykcje komunikacyjne, jak na przykład opłaty za wjazd do centrum. Wówczas są one zwolnione z tych opłat, bądź ponoszą je znacznie niższe.
Po blisko piętnastu latach przygotowań w grudniu ubiegłego roku w Paryżu uruchomiono system samochodu publicznego – AUTOLIB
www.autolib.eu. Utworzenie wypożyczalni samochodów elektrycznych było przedsięwzięciem typu partnerstwa publiczno-prywatnego. Założonym celem systemu jest: ograniczenie ruchu samochodów indywidualnych o 22 ,5 tys., zwiększenie liczby wolnych miejsc parkingowych o 18 tys. oraz redukcja emisji zanieczyszczeń i hałasu. Ten system wypożyczalni samochodowych jest bliźniaczym dla systemu roweru publicznego. Oba systemy mają być w przyszłości zintegrowane. Z kolei skoordynowanie ich z transportem zbiorowym da możliwość spełnienia wszystkich zróżnicowanych potrzeb komunikacyjnych mieszkańców metropolii.
W docelowym rozwiązaniu ma funkcjonować 3 tys. samochodów publicznych i 1,1 tys. stacji oraz 6,6 tys. punktów ładowania pojazdów. System obejmie Paryż oraz 46 podmiejskich ośrodków. Specjalne kioski dystrybucyjne zajmują się obsługą klientów przystępujących do systemu i z niego korzystających. Uruchomiony system przyczyni się do powstania tysiąca nowych miejsc pracy.
Partnerem Paryża w realizacji tego przedsięwzięcia jest firma Bolloré Group. Została ona wybrana w przetargu na operatora systemu, rozstrzygniętym we wrześniu 2010 roku. Umowa została zawarta na 12 lat. Firma ta w prace badawcze nad samochodami elektrycznymi zainwestowała 1,5 miliarda euro (m.in. na opracowanie technologii baterii L.M.P. i superkondensatorów). Natomiast władze samorządowe Paryża współfinansują stacje wypożyczeń i zapewniają miejsca parkingowe dla pojazdów systemu.
Instalowanie systemu rozpoczęło się latem 2011 roku, a jego pilotaż ruszył z początkiem września (66 pojazdów). Oficjalnie uruchomiony w grudniu system zaoferował 250 pojazdów. W czerwcu tego roku po ulicach Paryża ma już kursować 1740 pojazdów. Założono, że AUTOLIB zacznie przynosić zyski po 6 latach od uruchomienia projektu, przy założeniu, że pozyska 80 tys. użytkowników – posiadaczy abonamentu, korzystających z auta 2 razy w tygodniu przez godzinę.
System oferuje trzy rodzaje abonamentów. Jednodniowy jest skierowany głównie do przyjezdnych, potrzebujących przemieszczać się turystycznie lub służbowo. Dwa pozostałe abonamenty obejmują okres tygodniowy oraz roczny. Cena jednostkowa za godzinę wypożyczenia waha się od 4 do 8 euro. Zmniejsza się w przypadku abonamentu długookresowego. Rezerwacji samochodu oraz miejsca parkingowego można dokonywać przez Internet. Relatywnie nawet przy najwyższej stawce godzinowej wykorzystanie pojazdu publicznego jest tańszym rozwiązaniem niż przejazd taksówką.
Zasięg pojazdu publicznego wynosi 250 km, ale w warunkach miejskich osiąga raczej 150 km. Maksymalna prędkość pojazdu to 130 km/h.
– Niestety, pojazdy systemu nie zostały dopuszczone do ruchu na pasach specjalnych, czyli nie mogą korzystać z pasów autobusowych, a to oznacza, że nie mają one przewagi nad innymi samochodami użytkowanymi indywidualnie. Sam pojazd, choć komfortowy, ze względu na oszczędzanie akumulatora nie jest wyposażony w klimatyzację. Natomiast ze względu na cichą pracę silnika musiał zostać wyposażony w brzęczyk ostrzegających pieszych o nadjeżdżaniu – podsumowuje dr Andrzej Brzeziński.
(Źródło: edroga.pl)